poniedziałek, 28 września 2020

Krem do twarzy Hello Body vs Body Boom + analiza składu

Heej! ♥ Kochani dziś porównamy sobie dwa kremy do twarzy bardzo znanych marek. Większość z Was napewno o nich słyszała. 


Hello Body Coco Day- krem na dzień o dosyć lekkiej konsystencji, szybko się wchłania i pachnie pięknie kokosem (ja nie bardzo lubie kokosowy zapach, a tu bardzo mi pasuje).

Produkt wegański, nie jest testowany na zwierzetach. Krem zawiera olej migdałowy i kokosowy oraz ekstrakt z torfowca. Ponad 99 % składników jest pochodzenia naturalnego. Mi sprawdza się bardzo dobrze. Skóra po jego użyciu jest delikatniejsza w dotyku i nawilżona. 

Analiza składu: decyl cocoate czyli naturalny emolient, gliceryne, emolienty,stabilizator który pochłania nadmiar sebum,olej ze słodkich migdałów, olej kokosowy,ekstrakt z torfu,pantenol, witamine E, olej słonecznikowy, konserwanty, substancje zapachowe,

Face Boom Hydro Krem - krem nawilżający na dzień i na noc o lekkiej, dosyć rzadkiej  konsystencji. Ma delikatny i trudny do określenia dla mnie zapach. Wchłania się równie szybko co kolega wyżej. Nie zawiera PEG i oleji mineralnych. 

W składzie znajdziemy: trehaloze czyli substancje nawilżającą,aminokwas roślinny, olej avocado, gliceryna,wyciąg z owocow,konserwanty,substancje zapachowe


Uważam, że oba produkty mają dosyć fajne składy. Mi lepiej sprawdza się krem z Hello Body, bo mnie nie zapycha. Po kremie z Face Boom mnie trochę wysypuje, ale pamietajcie, że to kwestia indywidualna. Oba kremy delikatnie pachną i dobrze nawilżają skórę. Obydwa moim zdaniem nadają się pod makijaż. 
 

 

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Obciełam włosy !!! Pielęgnacja+ Aktualizacja 18


Heej ♥ ! Kochani zadałam Wam pytanie na instagramie @beautycornerblog czy chcecie wpis z aktualizacją włosów. Wszyscy, którzy wzieli udział w ankiecie zaznaczyli że uwielbiają tą serie. 
Ostatnia aktuaizacja miała miejsce ok rok temu. Nie zobaczycie tu przyrostu włosów. Wręcz przeciwnie. Moje włosy były suche, a końcówki niszczyły mi się na potęge. Było to skutkiem stanu mojego zdrowia. 



                  25.07.2019-52cm                                                         7.06.2020- 42cm

Włosy są aż o 10 cm krótsze. Tak jak wyżej napisałam musiałam ściąć włosy ze wzgledu na ich stan. 
Włosy w ciągu ostatnich kilku miesięcy zostały ścięte kilka razy. 
- 22.01.2020 ściełam włosy jakieś 5cm
- 6.04.2020  włosy podcięte maszynką w domu 1,5 cm
- 5.05.2020  włosy podcięte maszynką 1cm 
- 6.06.2020  włosy podcięte nożyczkami  ponad 2cm
Postawiłam na jakość a nie długość, bo jak wiadomo zniszczone włosy wyglądają brzydko i się wykruszają. 
Jeśli chodzi o pielęgnacje to trochę się zmieniło. Niektóre produkty wprowadziłam stosunkowo niedawno. Od ok. roku nie farbowałam włosów. 

Szampon

- niezmiennie od dawna LOreal Total Repair 
- Biovax naturalne oleje 

Odżywka

-kallos Color 
- L'biotica Biovax Caviar

Wcierka

- Jantar- zaczęłam wcierać ją ok.2 tygodnie temu naprzemian z drugim kosmetykiem
- hydrolat lawendowy  (wstawie jego zdjęcie później 
Standardowo przy wcierce robie delikatny masaż skóry głowy. 

Zabezpieczanie końcówek 

- Isana Haarol schwerelos 

Termoochrona 

- Advence Techniques styling - tego produktu zaczęłam używać miesiąc temu (wcześniej był to niebieski spray z Isany)

Olejowanie 

- Coco shine hydrating hair mask ( jest to maska do włosów, która składa się głównie z oleji )



sobota, 18 kwietnia 2020

Brokatowy peeling z Body Boom ? Recenzja + analiza składu

Czeeść Kochani ! ♥
Dziś trochę opóźniony wpis o brokatowym peelingu z Body Boom.  Przyznajcie, że jest to produkt wzbudzajacy zainteresowanie.

Body Boom Active Charcoal - jest to typowy dla marki Body Boom peeling kawowy.  Można powiedzieć, że łączy w sobie peeling Orginal (podstawowy peeling z Body Boom) i węgiel aktywny, który ma działanie antybakteryjne, rozjaśniające i kojące.  

Analiza składu :
W składzie tego produktu od największej do najmniejszej ilości znajdziecie kawe robuste, octan witaminy E, olej migdałowy, olej macadamia, olej pochodzenia roślinnego,aromat, masło kakaowe, olej arganowy, kryształki cukru, pochodne witaminy E, puder węgla aktywnego. 

Niestety składnik z nazwy produktu znajduje się na samym końcu składu. Oznacza to, że znajduje się go tam najmniej.  Przejdźmy zaraz do jego działania ;)

Peeling bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Świetnie pozbywa się martwego naskórka z naszego ciała. Poprawia koloryt skóry dzięki czemu po użyciu zmniejsza widoczność rozstępów i cellulitu. Kawa robusta, która znajdzuje sie w tym peelingu działa antycellulitowo. Produkt pachnie delikatnie (wersje owocowe paachną dużo mocniej). Skóra po jego uzyciu jest gładka i sprężysta z delikatnym rozświetleniem.
Minusem jest mega bałagan w łazience po jego użyciu. Myślę, że ten minus można jakoś wybaczyć.  Peeling powinien być przechowywany w temperaturze od 15 do 25 stopni.  Sposób użycia jest standardowy zwilżamy wybraną partie wodą, nakładamy produkt, wcieramy, możemy zostawić go na skórze na kilka minut i spłukujemy

 No i na koniec pytanie, które padało na moim instagramie beautycornerblog "Czy peeling jest brokatowy ? "   Moja odpowiedź: Niestety Nie ! W opakowaniu wygląda jak wszystkie pozostałe peelingi tej marki.

Żegnam się dziś z Wami i zapraszam na mój instagram, gdzie jest mnie zdecydowanie więcej beautycornerblog ♥

sobota, 21 marca 2020

Włosowe kompendium wiedzy - olej a porowatość.

Czeeść ! ♥ Kochani wracam po dłuższj przerwie z serią "Włosowe kompendium wiedzy ", która cieszyła się zawsze dużym zainteresowaniem.
Dziś zostałam zainspirowana żeby podpowiedzieć Wam jaki olej używac przy danej porowatości włosów. Aby olej dobrze działał powinien być dobrany do porowatości włosów. Test na porowatość znajdziecie w internecie ;)
Na początku chcę zaznaczyć, że czasami nasze włosy zareagują źle choć olej jest przypisany do danej porowatości. Nie ma identycznycznych włosów i trzeba to wziąć pod uwagę. Zdarza się, że olej dla włosów wysokoporowatych sprawdzi się dla średnioporowatych, rzadziej niskoporowatych. I odwrotnie olej dla włosów niskoporowatych może sprawdzić się często  dla średnioporowatych włosów ale bardzo rzadko dla wysokoporowatych.
Średnioporowate włosy mają najwięcej możliwości bo mogę testować oleje dla i nisko i wysokoporowatych włosów.


Włosy niskoporowate 

Często włosy zdrowe, dające efekt tafli . Najlepsze będą do nich oleje nasycone takie jak :
- olej kokosowy
- olej palmowy 
Dobrze sprawdzają się też masła np. : 
- masło kakowe
- masło babassu 
- masło shea 


 Włosy średnioporowate 

 Najlepsze będą oleje nienasycone :
- olej macadamia
-  olej ze słodkich migdałów
- olej z avocado
- olej słonecznikowy
- olej rycynowy (uwaga przyciemnia włosy)
- olej rzepakowy
- olej musztardowy
- olej z moreli
- olej rokitnikowy
- olej arganowy


Włosy wysokoporowate 

Najlepsze do tego rodzaju włosów są oleje wielonienasycone np : 
- olej z konopii 
- olej lniany ( np z pierwszego zdjęcia)
- olej słonecznikowy 
- olej z ogórecznika
- olej z pestek dyni 
- olej z pestek winogron 
- olej z orzechów włoskich 



 W drogeriach znajdziemy również mieszanki oleji. Takie mieszanki to gotowe olejki np. na porost włosów. Najpopularniejsze to Sesa i Khadi. 

czwartek, 12 marca 2020

Bomby do kąpieli - recenzja !

Heej !♥  Kochani dziś w stresującej sytuacji jaka panuje w naszym kraju w związku z koronawirusem mam temat relaksacyjny ;) Co nas relaksuje? Hmm.. ja odrazu myślę o masażu i spa. Niestety nie zawsze możemy znaleźć na to czas. W takiej sytuacji wybieram długą relaksacyjną kąpiel w wannie. A jak długa kąpiel to tylko z bombą. Dziś pokażę Wam kilka, które używałam.



 Bath Bomb Organique bloom essence - bardzo duża bomba o mocnym zapachu, super się pieni i daje  kolor. Używałam z tej linii bomby pomarańczowej. Skóra po jej użyciu była gładka i pokryta oleistym filmem. Cena 18,90

The body shop bath bomb - są to kulki do kąpieli. Intensywnie barwią wode. Nie dają piany. Pięknie pachną. Przyznam, że są to moje ulubione bomby do kąpieli. 
The body shop bath bubble- jest to ta różowa pastylka na środku zdjęcia. Lekko barwi wode, daje mniej intensywny zapach niż poprzenie. Wytwarza sporo piany. 
Muszę przyznać, że Rich Plum to moja ulubiona bomba. Niestety The body shop'u nie ma w moim mieście. Koszt to 9,99/szt.

 Pastylki natura piękna - raczęj są to pastylki do moczenia stóp czy dłoni. Przeznaczone do małej ilości wody. Delikatnie musujące, dają lekką piankę. Podobają mi się ich ciekawe nazwy i ładnie pachną przez opakowanie. Niestety po wyjęciu mają dość chemiczny zapach.

Na zdjęciu mamy bomby bez nazw (różowa, niebieska i pomarańczowa) i są to bomby dla dzieci o bardzo przyjemnym zapachu. Musujące i mocno barwiące wode.
Biała bomba z pomarańczowym listkiem na wierzchu jest z organiqa. Bomba w środku ma skórkę pomarańczy, jest lekko musująca o przyjemnym i bardzo intensywnym zapachu. Jedna z moich ulubionych.  Cena 7 zł
Żółta pastylka jest z Dauglasa. Dalikatnie barwi wode. Ma lekko chemiczny zaach. Najmniej przypadła mi do gustu. Cena 7 zł

Dajcie znać jakie są wasze ulubione bomby do kąpieli i jaki jest Wasz ulubiony sposób na relaks ;)
Co myślicie o nowym znaku wodnym na zdjęciach ?

wtorek, 28 stycznia 2020

Galaretka do kąpieli - Recenzja + skład

Heej ♥ ! Kochani dziś jestem tu z recenzją galaretek do kąpieli.  Jest to  mało popularny produkt.

Ziaja marshmallow to galaretka myjąca do kąpieli o zapachu truskawkowych pianek. Czekoladowy miszmasz natomiast ma zapach nadziewanych pralinek.
 Konsystencja galaretki sprawia, ze produkt estetycznie wygląda w opakowaniu aż do końca. Zapach jest intensywny i naturalny.Mi osobiście bardziej pasuje zapach marshmallow.  Galaratki do kąpieli świetnie wytwarzają pianę pod warunkiem, że weźmiemy produkt suchą ręką i podłożymy ją pod bierzący strumień wody. Gdy poprostu wrzucimy część galaretki do wanny zrobią się nieestetyczne kawałki i nie będziemy mieli piany.
Uważam, że czekoladowa świetnie nada się dla panów przez ten prawie czarny kolor. Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne to wygląda dokładnie jak żel do kąpieli czyli ma działanie myjące.
Mysle, że to idealne produkty do relaksacyjnej kąpieli. Używam również peelengów o tych samych zapachach i nie tylko, ale o tym w innym wpisie.

Skład: 
Różowa galaretka na pierwszym miejscu w składzie znajdziemy wodę. Oznacza to, że jest jej najwięcej w składzie.  Później widzimy detergeny takie jak SLS.
Cocamidopropyl Betaine - środek wzmacniający pienienie, substancja myjąca (może być alergnem)
Parfum - kompozycja zapachowa
PEG 120 methyl glucose dioleate - zagęstnik i emulgator
sodium chloride - jest to chlorek sodu, który sprawia że kosmetyk lepiej się pieni i jest zagęstnikiem
styrene / acrylates copolymer -  substancja filmotwórcza
coco- glucoside - substancja tworząca konsystencje i zmętniająca
sodium benzoate - konserwant
citric- kwas cytrynowy
ci 17200 - barwnik

Jak widzimy skład jest niestety średni. Mocne detergenty są na drugim miejsci czyli jest ich dużo.


Zapraszam Was na mojego instagrama tam odrazu dowiecie się o nowych wpisach i zobaczycie więcej ciekawaych rzeczy. Instagram to @beautycornerblog