Wiecie, że moje włosy nie były jeszcze do końca zdrowe. Z tyłu i przy twarzy było jeszcze trochę spalonych włosów. Tydzień temu postanowiłam się z tym rozprawić i umówiłam się na wizytę w pobliskim salonie . Już kiedyś tam byłam i nikt nie zrobił moim włosom krzywdy. Bardzo panikowałam przed wizytą. No i stało się . Siano prawie zniknęło. Wizualnie w długości nie widać różnicy, bo spalone włosy bardzo się puszyły i unosiły.
Niestety jakość zdjęcia 'nowych włosów' jest słaba ponieważ przed chwilką wróciłam z salonu i chciałam szybko pokazać wam zmianę, a światło jest już tragiczne :) Włosy mają teraz 35 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć. Super, że jesteś ! Zostaw po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło ;)